Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

ROZBÓJNICY Z KARDAMONU Thorbjorna Egnera - mistrzowie resocjalizacji

Obraz
     W serii "Mistrzowie Ilustracji" Dwie Siostry zbierają książki, które w tym kształcie graficznym znały dzieci dorastające w PRLu - dzisiejsi rodzice kilkulatków/sięciolatków. Kupują, bo pamiętają własne zachwyty. Jest w tym sentyment, jest zaufanie do tekstu i obrazu z ery przedkomputerowej. A ponadto prawo serii jest takie, że fantastycznie wygląda na półce. Zatem sentyment, moda na retro, a potem to już dokładanie kolejnych pozycji, bo nie dość, że seria ładna, to z tekstami można dorastać.       Jeśli chodzi o wiek czytelników, Rozbójnicy z Kardamonu Thorbjorna Egnera sytuują się gdzieś w środku, książka czytana może być pięcio-, sześcio- i więcej -latkom. Siedmiolatek mówi mi "chcę więcej". Zatem serwuję, bo jakżeby nie, pełną humoru opowieść o resocjalizacji trzech dość nieudacznych czarnych charakterów w mieście, w którym muzyka, dobre jedzenie i wzajemna życzliwość łagodzą obyczaje.      W Kardamonie, miasteczku tak małym, że jedyna linia t

NIESAMOWITE PRZYGODY DZIESIĘCIU SKARPETEK (CZTERECH PRAWYCH I SZEŚCIU LEWYCH) JUSTYNY BEDNAREK - przygoda krzepi!

Obraz
     Dziś Dzień Dziecka. A zatem ostatnie olśnienia - brylantowe książki, które z radością włoży się dzieciom w ręce. Ale zanim będzie sedno - obowiązkowa porcja narzekań.      Zbombardowana wtórnością, napisałam elaborat o znikaniu tekstów świetnych na rzecz gorszych, zapożyczonych u tych oryginalnych i o degenerowaniu się literatury popularnej, ale rozwiał mi się jak mandala - i dobrze. Było to po niedawnej, drugiej w życiu, lekturze Ziemiomorza . Pewnie wiecie, jak bardzo Rowling zadłużona jest literacko u le Guin. Ale czy wiecie, że pytana o inspiracje, nie przyznała się, że czerpała z Ziemiomorza? Tylko bardzo nieoczytanego krytyka zachwyci oryginalność Harry'ego Pottera. Nic w tym złego z punktu widzenia użytkownika książek - jak mówi David Mitchell, złodziejstwo w literaturze jest powszechne i nosi nazwę inspiracji - jeśli dzieło następne przewyższa oryginał, albo przynajmniej mu dorównuje. Jak Salman Rushdie mówi Lawrencem Sternem, to nie złodziejstwo, tylko ukłon i now