Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2013

Gdzie jest moja siostra? Poszukajmy.

Obraz
      W te dni najpiękniejsze, gdzieś w Europie Środka - jak mówi Arcypoeta, bliżej końca maja, niż jego początku, gdy żółte głowy mniszków zbielały i zrobiły się puchate, co nie jest tu bynajmniej oznaką starczego uwiądu... W te dni więc, całe od poranka do nocy jak deser, kiedy rośliny oszalały z pośpiechu i gdy jednocześnie, prędko, żeby zdążyć na matury, zakwitły kasztanowce, chwilę później bzy (a wszystko piękne, co ma kolor fioletowy), czarny bez i głóg, ogórki leżały w stertach, czekając na zaprawienie, komary w byle zbiorniku wydawały na świat kolejne pokolenie, zresztą dużo większe stworzenia również miotały się dzień i noc, jakby ta wiosna miała być ostatnią, w te dni zgubiło mi się natchnienie. Może wywiało je tam, gdzie go szukał Innocenti w The Last Resort . Może słodycz doświadczania wygoniła refleksję. A może moje zacukanie to pochwała mocy tej książki, będącej potencją, nadmiarem, wcieleniem natura naturans . Pisać o książce S...

Złote oko mniszka - "Gdzie jest moja siostra?" Sven Nordqvist

Obraz
     W nocy obudził mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Spałam przy otwartym oknie, nie od razu dotarło do mnie, co jeszcze słyszę. Głos ptaka, delikatny i natarczywy - zmieniające się arie poprzedzielane sekundą milczenia. Głos nie pozwalał zasnąć, ale te hałaśliwe słowicze (bo to był słowik) namiętności wywoływały uśmiech. A dziś niedziela do siódmej potęgi, nieopisany maj. Na łąkach, pod płotami, na każdym pasie trawy króluje mniszek przedrzeźniający słońce.        Mam wrażenie, że książka, którą przygarnęłam, zmienia się z każdym zatrzaśnięciem okładek. Kiedy ją otwieram, wzrok pada na nowe szczegóły, a elementy już znane ustawiają się w nowych konfiguracjach. Gdzie jest moja siostra? Svena Nordqvista,  wydana w Szwecji w 2007 roku, przez polskie Ene-due-rabe w 2008 roku, pomyślana była przez Autora jako seria ilustracji bez tekstu, gdzie każdy prawy brzeg strony nieparzystej kończy się tym, co zaczyna lewy brzeg strony parzys...

Dopadł mnie maj - 35 maja Erich Kastner

Obraz
      Doko ń czenie tegoż       Nadszedł najpiękniejszy miesiąc wyrażający swą urodę zwięzłą, miękką nazwą. Żadnej drżącej głoski w tym słowie - czy małżeństwom zawieranym w maju źle to wróży ?  Nie mam w sumie pojęcia, dlaczego "r" miałoby cementować małżeństwo... Anyway, now is May , nawet gdy pochmurnie - jest promiennie.       A mi, za każdym razem, kiedy mam pisać o Kastnerze, pod ręce nawija się inna książka, która natychmiast chce być opisana. Ale kończenie posta o 35 maja szczęśliwie przeciągnęło się do teraz; czasowa i przestrzenna exorbitancya przydarzyła się Konradowi i Rabarbarowi właśnie w maju! A zatem ciąg dalszy pisania o wyprawie podjętej przez mężczyzn z rodu Rabarbarów i cyrkowego konia w celu zbadania zagadnienia mórz południowych ( tutaj wstęp ) Które to zagadnienie należy zgłębić, by móc napisać szkolne wypracowanie. A następnie kolejna opowieść tego Pisarza - Mania czy Ania ....