Gdzie jest moja siostra? Poszukajmy.
W te dni najpiękniejsze, gdzieś w Europie Środka - jak mówi Arcypoeta, bliżej końca maja, niż jego początku, gdy żółte głowy mniszków zbielały i zrobiły się puchate, co nie jest tu bynajmniej oznaką starczego uwiądu... W te dni więc, całe od poranka do nocy jak deser, kiedy rośliny oszalały z pośpiechu i gdy jednocześnie, prędko, żeby zdążyć na matury, zakwitły kasztanowce, chwilę później bzy (a wszystko piękne, co ma kolor fioletowy), czarny bez i głóg, ogórki leżały w stertach, czekając na zaprawienie, komary w byle zbiorniku wydawały na świat kolejne pokolenie, zresztą dużo większe stworzenia również miotały się dzień i noc, jakby ta wiosna miała być ostatnią, w te dni zgubiło mi się natchnienie. Może wywiało je tam, gdzie go szukał Innocenti w The Last Resort . Może słodycz doświadczania wygoniła refleksję. A może moje zacukanie to pochwała mocy tej książki, będącej potencją, nadmiarem, wcieleniem natura naturans . Pisać o książce S...