MYSZKA - Dorota Gellner i Dobrusia Rurańska
Niedawno od kogoś, kto kupował książkę dla roczniaka, usłyszałam: za moich czasów zwierzęta to były zwierzęta, nie nosiły ubranek i nie zachowywały się jak ludzie, takie książki mieszają dziecku w głowie . Shame on you , Beatrix Potter. Zastanawiam się, jak Krecik albo pszczółka Maja zaburzyli moje postrzeganie świata. Chyba tak, że sympatia dla Krecika, oglądającego świat z nieodmiennym "ach jo", promieniuje mi dziś na wszystkie krety-niszczycieli trawników. No i w sumie nie ma anonimowych ropuch, za to jest Ropuch z O czym szumią wierzby albo ten koleś od Żabka . Patrzę na koalę Emilii Dziubak w hipsterskim wdzianku i myślę sobie, że dziecko wychowywane w sterylnym realizmie słownego i obrazowego przedstawiania to byłoby dziecko trochę ubogie (pomijając same już piętrowe dylematy realizmu). M am przed sobą dwie całokartonowe książki ze zwierzęcymi bohaterami: Myszkę i Koala nie pozwala z Bajki. Rzeczywiście, nie jest ...