Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

JUŻ, JUŻ! Katarzyny Wasilkowskiej

Obraz
     Katarzyna Wasilkowska opatrzyła Już, już! wstępem i posłowiem wyjaśniającym, skąd się wzięła powieść - z jej własnego przerażenia prawdziwą historią dziesięciolatki leczonej w szpitalu psychiatrycznym z uzależnienia od gier. Ale książka już w chwili wydania zaczęła funkcjonować w oszałamiającym kontekście: pandemii. Życie skurczyło się do mieszkań, internet stał się oknem na świat. Jak nigdy wcześniej martwimy się o to, jak na dzieci wpłynie izolacja i stałe podpięcie do komputera i smartfona* O Już, już! Katarzyny Wasilkowskiej napisano trafnie . Pisano, co mnie bardzo cieszy, nie tylko w sferze czytelników "profesjonalnych", ale też na serwisach i stronach, na których ponoć toczy się prawdziwe życie czytelników książek** Ode mnie też kilka słów. Czy wypada o tej książce pisać, oglądając ją od strony uznania dla konstrukcji? Sama pytam, więc sama odpowiadam: podwójnie tak.       Po pierwsze dlatego, że od lat widzę książki dla ni...

PACZŁORKOWCY Jarosława Murawskiego i Mai Wolnej

Obraz
     Kiedy czytałam  Paczłorkowców  przypomniała mi się satyryczna seria  Tata, a Marcin powiedział  sprzed prawie trzydziestu lat. We wczesnych latach dziewięćdziesiątych to był powiew świeżości! Byli tylko dwaj bohaterowie, ojciec i syn. Zwodniczo, wręcz rozkosznie dziecięcy dziewięciolatek swymi pytaniami, wątpliwościami, przenikliwością (czyli de facto ujawnianiem skrytych w głowie młynów nieustannie mielących informacje) wpędzał ojca w popłoch. Dawał radę przegadać ojca w niecałe dziesięć minut. I wiecie co, podejrzewałam, że nie było żadnego Marcina ani ojca Marcina. Że był to tylko pretekst dla syna, by móc wywoływać anarchistyczne treści.       Serial potwierdzał to, co dzieci przeczuwały: że świat nie jest monolitem, dorośli bywają rzetelni i uczciwi, ale też chaotyczni i niespójni. I że one same mają prawo do odpowiedzi na nurtujące pytania. Trzydzieści lat po serialu świat się jeszcze mocniej skomplikował. A co z próbami...