Ekohistokomiks: "Bartnik Ignat i skarb puszczy" Tomasza Samojlika
Nie byłam dzieckiem czytającym komiksy. Wychowywano mnie w kulcie tekstu oraz w atmosferze rezerwy w stosunku do tych odbiorców, którzy narrację przyswajają za pomocą sekwencji obrazów, bo inaczej jej nie strawią. Nie miała znaczenia treść komiksu ani jakość kreski - czytanie opowieści z dymkiem zwyczajnie świadczyło o tym, że jest się pozbawionym umiejętności przetwarzania słowa pisanego, ponadto kompromitująco zanurzonym w popkulturze. Och, pogarda nie dotyczyła umiejętności czytania obrazu - ikonologia była sztuką ważną*. A ten osobisto-sentymentalny wstęp to dlatego, że mam przed sobą mądry komiks . Niesamowite, w moim solidnym mieście, przy pięknej ulicy nazwanej imieniem outsidera romantyzmu, w fyrtlu wybitnie pruskim, rozkwita sobie wydawnictwo: Centrala Europe Comics Art, czyli mądre komiksy, oficyna będąca gałęzią Fundacji Tranzyt. Oprócz powieści graficznych dla dorosłych wydają komiksy dla dzieci mądrych rodziców . Gałą...