Nieco o brzydocie - "Straszna piątka" Wolfa Erlbrucha
Brzydota to nie jest rzecz, o której chciałoby się trąbić, prawda? Kategoria, sposób orientowania znaczeń, sposób postrzegania świata, niby współcześnie na skali akceptacji bliżej do "tak", ale w baśniach nadal "brzydki-głupi-zły" przeciwstawione są "pięknemu-mądremu-dobremu". Terror ładności i kolorystyczne stereotypy: dobre blondyneczki i rudy Judasz. A gdzie mieszka piękno?
Straszną piątkę mam od Hokus-pokusianek. Rzeczywiście wodzą na pokuszenie - tyle książek od nich chciałabym posiadać... Jaka to mądra i piękna książka. Sposób wykonania jest wspaniale uzasadniony przez temat - w obrazkach tej książki Erlbrucha podoba mi się zwłaszcza inteligentne użycie koloru. Bo ta książka jest kolorowa, ale kolorowa przekornie, zjadliwie! Jak mówić o zwierzętach, których problemem jest brzydota, a właściwie brak pewności siebie - może gładką kreską? Oglądając książki Niemca, nie mam poczucia, że wyprawia na świat stylistyczne ćwiczenia. To formy konsekwentne, staranne i dopracowane. A język? Prostota, dosadność plus ciemny humor. Na koniec fala ciepła, które nie zmywa pierwszego uczucia zaniepokojenia, ale osobliwie się z nim miesza. Poręczny format: nieduży prostokąt dla niewielkiej historii, plus piękne wykonanie. Ech, lubię tych brzydkich, zakompleksionych bęcwałów, wiecie?
A swoją drogą przypominam sobie to ściśnięcie gardła przy przeglądaniu Gęsi śmierci i tulipana. Tyle rzeczy naraz mnie olśniło! To książka, która uderza od razu, ale jej oddziaływanie nie wyczerpuje się po pierwszym odbiorze.
Moja recenzja Strasznej piątki tu oto, w tym szacownym czasopiśmie.
"Tak, piękniejsi nie będziemy! - głos ostry jak brzytwa przeszył ropuchę dreszczem" |
Ropucha, szczur, łapy nietoperza |
"A cóż to za smutne towarzystwo? Siąpinosy czy jak?" |
autor: Wolf Erlbruch
tytuł: Straszna piątka
przekład: Łukasz Żebrowski
ilustracje: Wolf Erlbruch
wydawnictwo: Hokus-Pokus
rok wydania: 2007
Jakie wspaniałe ilustracje! +czarny humor <333
OdpowiedzUsuńhttp://designdetector.blogspot.com/
Mówić, że facet ma talent, to mało. Obejrzyj, jak dostaniesz, "Gęś, śmierć i tulipan". Ta książka jest zachwycająca.
UsuńZgadzam się, wciąż "czaję się" na "Gęś, śmierć..."! Szkoda tylko, że takie cudowne książki nie są doceniane tak, jak być powinny!
OdpowiedzUsuń