Skarby
Będąc onegdaj na tak zwanej Starej Rzeźni (nawiasem w czy na? traktować to jak miejsce czy wydarzenie?) kupiłam sobie trzy książki. Pewnie każdej z nich skapnie się ode mnie nieco uwagi.
Pierwsza to Człowiek - Litera. Przygody Aleksandra Umwelta podczas akcji specjalnej w Górach Santa Cruz niejakiego Maxa Larsa. Pod tym pseudonimem kryje się nikt inny, jak Stefan Chwin u początków swej pisarskiej kariery, kiedy to popełnił dwie powieści steapunkowe (mój skarb to druga część dylogii, pierwsi są Ludzie - Skorpiony). Jako że lubię steampunk, popatruję sobie miłośnie na Maxa Larsa i... jeszcze nie otwarłam go.
Druga książka to cudo prawdziwe: Przygody kapitana Załganowa Andrieja Niekrasowa. Że też pan z Rzeźni nie dojrzał zachłanności w moich oczach, bo by podniósł cenę.
Druga książka to cudo prawdziwe: Przygody kapitana Załganowa Andrieja Niekrasowa. Że też pan z Rzeźni nie dojrzał zachłanności w moich oczach, bo by podniósł cenę.
A trzecia... ach, jak mi się ciepło na sercu zrobiło i melancholijnie. Trzecia książka to Bankructwo małego Dżeka Janusza Korczaka.
Komentarze
Prześlij komentarz