Paczka do mnie przyszła!

     Dzisiaj w skrzynce pocztowej metalowej było awizo. Powinien nastąpić dzwonek do drzwi i bezpośrednie przekazanie przesyłki, ale dowiedziałam się, iż listów gabarytowych doręczyciele nie noszą w torbach. 
    Tak lubię dostawać paczki. Radości odpakowywania czasem dorównuje uciecha z zawartości. A taki Kafka na przykład nie cierpiał przesyłek. Listy obchodził długo, nieotwarte poszturchiwał ołówkiem, nawet jeżeli z grubsza wiedział, o czym w środku, że żadna bomba strasznej treści w kopercie nie tyka. Rozkładał z zażenowaniem ręce nad tą swoją fobią, jedną z wielu.
     A ktoś, kto pakował mi przesyłkę, zrobił to pieczołowicie. Szary (beżowy) papier z odzysku, bo z zagniotami, zgrabnie zaklejony. Obiecujący gruby kwadrat. Ciężar luby.


A co się wyłania spod szarego papieru? Srebrno-czarna ilustracja na ostatniej stronie okładki. 

W porządku, suspens mnie samą przyprawia już o łomot serca. Oto mój własny egzemplarz W Nieparyżu i gdzie indziej Anny Kamieńskiej z 1967 roku, ilustracje Józefa Wilkonia, wydawnictwo Nasza Księgarnia.
A to już zanurzenie w Wilkoniowy świat (jeżeli zauważyliście "wielowarstwowość" niektórych ilustracji Wilkonia, tutaj artykuł o technice tego artysty)
    Książka pachnie chemicznie. Kartki żółtawe, mocniej na brzegach, eleganckie, druk nierozmazany, jednak recto lekko przebija na verso. Okładka nadal lakierowo lśniąca - książka tkwić musiała w folii, poza tym egzemplarz nieczytany - kartki wciąż dziewiczo ściśnięte. 5,24 zł w największej polskiej księgarni internetowej. O Kamieńskiej pisałam tu i tu
Czy wy też lubicie książki w niepraktycznym formacie kwadratu?
   





autor: Anna Kamieńska
tytuł: W Nieparyżu i gdzie indziej
ilustracje: Józef Wilkoń
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
rok wydania: 1967

Komentarze

  1. Mniemam, iż ksiązka została juz obwąchana;) Ja tak zawsze robię z przesyłkami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że obwąchana :) Co prawda wąglik, podobnie jak wiele trucizn, nie pachnie :D A Nieparyż nie pachnie jakoś słodko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo słodko pachną tylko wspomnienia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Możliwe :D Wiele nowych fajnych książek pachnie koszmarnie. A mam malutkie wydanie "Tristrama Shandy" - staruszek pachnie pleśnią i słodkawo, biała okładka ma rude plamy wątrobowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, co rzekłby na to główny bohater :D Brakuje jeszcze opcji "korytarze wydrążone przez rachityczne robactwo" ;) Może ktoś wymyśli zestaw do postarzania nowych książek - tym nowym faktycznie brakuje tego "czegoś"...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. poczta
    nieparyz
    kafka

    tak

    kawka :))
    podroz za zapachem sliwek
    kiedys lubilem takie dzieciece pisanie

    OdpowiedzUsuń
  7. az tak intrygujaca ta paczka byla ze na juz cztery dni blog osamotnila
    wracaj do pisania mila

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. 22 year-old Assistant Media Planner Hamilton Longmuir, hailing from Frontier enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and Tai chi. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a XC60. na stronie internetowej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Grzechy dzieciństwa - "Opowieść o Cebulku" Gianni Rodari

RYŚ MIASTA Katarzyny Wasilkowskiej / DROBIAZGI TAKIE JAK TE Clare Keegan

Juliusz, Joanna, Zygmunt, czyli jak mszczą się poeci