Dla Kaye :)
Kaye nominowała mnie do zabawy blogowej w "liebster blog". Kaye, co z tym dalej zrobić? Nie wiem :) Odpowiadam na pytania,
nominacji dalszych, póki co, ni ma :)
1. Czy prowadzenie bloga wzbogaciło Twoje życie? Jeśli tak, w jaki sposób?
2. Z jakiego wpisu, który został opublikowany na Twoim blogu jesteś najbardziej dumny/a i dlaczego?
3. Czy możesz podać przykład książki, której ekranizacja jej dorównuje lub ją twórczo uzupełnia?
4. Jak definiujesz "szczęście"?
5. Czy historia rzeczywiście jest "nauczycielką życia"? Jaka jest Twoja opinia?
6. Kto jest Twoją największą inspiracją?
7. Jakie swoje przyzwyczajenie widziałbyś chętnie u swojego dziecka?
8. W jakiej umiejętności chciałbyś/łabyś się doskonalić?
9. Co najbardziej lubisz w miejscu, w którym mieszkasz?
10. Jeśli mógłbyś/mogłabyś przywrócić do naszego życia jedną staroświecką rzecz/zwyczaj, co by to było?
11. Jakie jest Twoje najszczęśliwsze wspomnienie z dzieciństwa?
1. Tak. Pisanie jest uwalnianiem słów, których mam sporo w środku. Nie są one tego rodzaju, zeby stworzyć własną opowieść, ale chciałyby oddać sprawiedliwość czytanym książkom.
2. "Opowieść kobiety, która zarabia śpiąc". Wywołał on radość autora książki, było mi bardzo miło :)
3. "Koralina" Gaimana. Lubię tę opowieść, a to, co z nią zrobił Henry Selick uwielbiam. Moment, kiedy dwie emerytowane gimnastyczki rozpinają pokrowce starych ciał i wskakują na trapezy cytując Hamleta, jest czymś jedynym w swoim rodzaju, czarującym, zabawnym i groźnym.
4. Równowaga między tęsknieniem i zaspokojeniem.
5. O tak. Zwłaszcza historia, której się czujnie pilnuje i stale rewiduje.
6. Czerpię od kilku: prawość i odwagę od przyjaciół, zachwyt od pewnego małego chłopca, precyzję od ulubionego nauczyciela uniwersyteckiego...
7. Kilka stron przed snem.
8. W samodzielnym mieszaniu kosmetyków...
9. Spokój.
10. Hmmm, nie wiem... za czterdzieści lat może odpowiem, że papierowe książki? :)
11. Kolacja przy stole tak małym, że każdy miał wykrojony niewielki trójkąt miejsca, a jednocześnie tak plastycznym, że rozciągał się dla kolejnych tych, co wchodzili do rodziny.
Dziękuję za udział w łańcuszku, który ma to do siebie, że można w nim nie uczestniczyć. Jeśli się uczestniczy to można go rozprzestrzeniać dalej, ale można też go przerwać. Pełna dowolność :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło czytało mi się Twoje odpowiedzi. Zwłaszcza ujęły mnie numerki 1 i 11. A dzięki Twojej wskazówce chyba poszukam filmu "Koralina". Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Och, Kaye, warto! to jedna z najbardziej fantazyjnych animacji, jakie znam.
Usuńpiekna przedsennosc
OdpowiedzUsuńA do Bator nic...?
Usuńbo jeszcze nie czytalem ale recenzja wciagajaca
Usuńa w tym to jeszcze opowiesc o stole
a glosowalas w lubimyczytac?
A na co?
Usuńhttp://lubimyczytac.pl/skodawieszcodobre/glosujwplebiscycie
Usuń:))
Hm alez mam wybor :) za to czytam kolege redaktora.
UsuńO zapomniałam, zwyczaj przedsenny wspaniały :)
OdpowiedzUsuńJak nie bedzie lubilo czytac, swiat sie nie zawali ale... Niech lubi :))
Usuń