Dziś będzie poetycko i nie dziecięco, tylko dorośle. I niewesoło. Mężczyzna, który napisał wiersz, dla tej kobiety uczuciowo właściwie się nie liczył. Pewnie boleśnie dotknęło go, że był dla niej zawalidrogą, amantem od siedmiu boleści, kimś, kogo kokietuje się z braku lepszego obiektu i żeby nie wyjść z wprawy, podczas gdy tamtych dwoje, najmocniej przez niego ukochanych, od razu znalazło wspólny język. Bo najpierw Joannę Bobrową jej mężowi odbił najbliższy przyjaciel Juliusza, Zygmunt Krasiński. Odbił, po czym na rozkaz ojca porzucił, ale zanim porzucił, żył z nią pełnią życia, jak miał w zwyczaju, dedykował utwory, opisywał w listach. Cóż, oboje mieli wprawę w romansowaniu, poruszając się w żywiole miłości jak ryby w wodzie. Z kolei Juliuszowi kobiety najczęściej odbijano. Natomiast te, które za łatwo mu przychodziły, czyjeś córki na wydaniu, przyzwoite panny, umiarkowanie bystre i bogate, on lekceważył, jak wiemy, nigdy rodzin...
oj kusisz kusisz nieparyzu
OdpowiedzUsuńkolejna nieprzeczytna ksiazka
jak glebocienie cudne
znane dzieki tobie
powinni ci placic za kuszenie smakiem tytulow
bo niegdy bym ich nie kupil gdy nie te recenzje
Przemiłe słowa. Ale jeżeli zachęcę do Bator, możesz być wkurzony, Anonimie :)
OdpowiedzUsuńOlech może nie czytaj, za to jeżeli będziesz miał okazję, przeczytaj "Krabata". Sama go dostałam, więc polecam, komu mogę. W tej opowieści Preusslera jest miłość, wspaniała męska przyjaźń i magia bez efektów specjalnych.
zapamietam zapamietam
OdpowiedzUsuńi dziekuje
a widzialas kto wygral w skody miesiecznych audiobookach lubimy czytac :))
widziałam, królowa :)
OdpowiedzUsuńsny
OdpowiedzUsuńsny byly piekne
fabuly podwojne
podwojne zycie snu
moze ktos wkleja osoby w zaprogramowane role
od przedwczoraj mysle o tych snach
nieparyskich podwojnych swiatecznych