Sama Niewinność

     Mam wiele cząstkowych definicji dobrej książki. Przyjemność. Bogactwo pozwalające czytać lub oglądać wiele razy. Wartość mierzy się ilością myśli, skojarzeń i poszukiwań, jakie książka rodzi. Górnolotnie. Ale takie myśli przy okazji oglądanio-czytania Domu, nowości z Bony.  Dom to owoc współpracy J. Patricka Lewisa, amerykańskiego pisarza i poety piszącego dla dzieci oraz Roberto Innocentiego, znanego u nas jako ilustrator pięknego Pinokia, wydanego w zeszłym roku przez poznańskie wydawnictwo Media Rodzina (posiadam - piękny ubiegłoroczny gwiazdkowy prezent od Szefowej).
     Tych dwóch, pisarz Lewis i ilustrator Innocenti, współpracowało już w 2002 roku, tworząc The Last Resort, surrealistyczną opowieść o wędrówce artysty  w poszukiwaniu utraconej wyobraźni, która ulotniła się, udała się w długą podróż do Nie-Wiadomo-Gdzie. Chciałabym ją przeczytać i przeoglądać.



Chciałabym mieć w ręku Rose Blanche*, wydaną w 1985 roku historię niemieckiej dziewczynki, której dorastanie przypadło na czas II wojny światowej, napisaną przez Roberto Gallaza, zilustrowaną przez Innocentiego. Ciekawam bardzo, jak się piękno ilustracji Innocentiego ma do tematu. Kiedy minął szok wywołany formą, rysowanie drugiej wojny kojarzyło mi się ze świetną grubą, ale precyzyjną kreską Arta Spiegelmana.

Zdjęcie stąd


A wracając do Domu**. Precyzyjnie skonstruowana książka. To seria obrazów przedstawiających wciąż to samo ujęcie. Jak zdjęcie twarzy robione codziennie w tych samych okolicznościach, dokumentuje upływ czasu.

cdn.


* Biała Róża  to nazwa pacyfistycznego ugrupowania kilkorga niemieckich studentów opierających się reżimowi nazistów, należała do niego miedzy innymi Sophie Scholl, stracona za tę działalność
** a, nie poprawiam, skoro się napisało, niech tak zostanie, udosłowniona przenośnia :)

Komentarze

  1. Przepiękna ilustracja z "Rose Blanche"! Jak zdobędziesz egzemplarz, to koniecznie przynieś pokazać! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dom" leży i czeka na weekendowe oglądanie/czytanie. Nie wiem, czy wytrzymam, ale wolałabym przyjrzeć mu się z bliska w naprawdę wolnej chwili:) Nieparyżanko, a kto to na fb puka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to pukają STUKOSTRACHY!!! :)
      o, można oglądać i oglądać, zapaść się w oglądanie. I poszczególne zdania bardzo wzruszające...

      Usuń
  3. 51 yr old Budget/Accounting Analyst I Oates Ramelet, hailing from Vancouver enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and Paintball. Took a trip to Historic Centre of Guimarães and drives a Contour. przegladaj tych gosciu

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

RYŚ MIASTA Katarzyny Wasilkowskiej / DROBIAZGI TAKIE JAK TE Clare Keegan

Grzechy dzieciństwa - "Opowieść o Cebulku" Gianni Rodari

Juliusz, Joanna, Zygmunt, czyli jak mszczą się poeci